Plan Balcerowicza nadal budzi emocje
Po ponad ćwierć wieku od ogłoszenia słynnego już programu przemiany ustrojowej w Polsce, jej autor, Leszek Balcerowicz dalej jest postacią kontrowersyjną. W czerwcu 1989 roku obywatele Rzeczpospolitej wybrali demokratyczne zmiany, które miały otworzyć drogę do liberalizacji niewydolnej socjalistycznej gospodarki. W grudniu tegoż roku nastąpiła realizacja pakietu reform mających na celu zmniejszenie zadłużenia zagranicznego oraz prywatyzacji.
Z jednej strony środowisko postsolidarnościowe skupione wokół liberalnego skrzydła traktuje jego postać jako nieomylnego wizjonera, z drugiej zaś konserwatywna część antykomunistycznej opozycji przypisuje mu wszystkie negatywne skutki przyjęcia kapitalistycznych reform. Kto jest bliżej prawdy? Tutaj z pomocą może nam przyjść opublikowany w czerwcu tamtego roku specjalny komunikat Forum Obywatelskiego Rozwoju. Dokument pozwala przeanalizować prawdziwość najpopularniejszych zarzutów przeciwstawiając im suche dane ekonomiczne.
Słaby rozwój Polski
Obecnie Polska wypada gospodarczo gorzej na tle niektórych krajów postkomunistycznych. Taki stan rzeczy nie jest jednak spowodowany wprowadzeniem wspomnianych reform, lecz opóźnieniem ekonomicznym kraju w stosunku do innych, zniszczonych przez wojnę krajów, w momencie startu reform. Polska 30 lat temu była biednym i zacofanym krajem (startowała z porównywalnego poziomu co Ukraina), jednak udało się jej przeskoczyć Łotwę, Rumunię Bułgarię i Węgry, oraz dogonić liderów Czechy i Słowenię (z ok. 55 proc. do ok. 80 proc. PKB per capita). Zmniejszyliśmy także dystans do USA :
Np. w 1989 roku polski PKB per capita stanowił ok. 1/4 PKB per capita w USA. Obecnie osiągnęliśmy poziom 50 proc. USA
– podaje FOR.
Zagraniczne koncerny drenują Polskę z kapitału
Krytycy planu często zawyżają kwoty i stopień zwrotu z inwestycji zagranicznych koncernów, tworząc nawet obraz Polski jako płatnika netto kapitału z zagranicy. Sam Morawiecki mówi o dywidendach w wysokości 100 mld złotych rocznie.
100 mld zł to łączna kwota dochodów inwestorów zagranicznych z bezpośrednich inwestycji zagranicznych i inwestycji portfelowych. Dochody z bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyniosły w 2017 roku ok. 70 mld zł.” – czytamy w materiałach. “Kiedy jednak porównamy tę kwotę z wartością inwestycji (636 mld zł), (…) stop zwrotu – wynosi 11 proc.(..) 55 proc. swoich dochodów reinwestowali.
według danych forum ta tendencja utrzymuje się od dawna.
Zmiany ustroju przyniosły upadek polskiego przemysłu
Wielu krytyków transformacji uważa, że w wyniku otwarcia się na inwestycję, polski przemysł został zniszczony lub wykupiony przez “obcy kapitał”. Dane wskazują z goła odmienny stan rzeczy – Polska przeszła niemalże rewolucję industrialną. Od początku transformacji wartość dodana w przetwórstwie przemysłowym o niemal 900 proc per capita. Co jest bezpośrednim skutkiem otwarcia się na rynki i globalne procesy ekonomiczne.
Przemysł trafił do rąk obcego kapitału
Częstym zarzutem wobec planu Balcerowicza jest rzekome wykupienie polskiego przemysłu przez mityczny zachód. Jednak ten mit ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Natomiast prawdą jest, że ten sektor posiada duży udział inwestycji zagranicznych, wynika to z globalnego trendu ekonomii – owe zjawisko to istotny element polityki gospodarczej krajów regionu. Wartość dodana w przetwórstwie przemysłowym kontrolowane przez firmy zagraniczne dla Europy Wschodniej wynosi 53%, w Polsce jest o wiele niższy – tylko niecałe 44% (dla porównania w starej unii wynosi on 23%) Tak mocno krytyka jest nieuzasadniona – w większości z nich pracują głównie Polacy.
Polska rynkiem zbytu dla zachodu
Według niektórych głosów przemiany ekonomiczne w Polsce miały na celu ustawienie polski w pozycji masowego nabywcy produktu importowanego, co w związku z niskim eksportem niby wspierało teorię o drenażu polskich zasobów gospodarczych.
Po to produkujemy, by konsumować. Jeśli zatem mamy większy wybór towarów, to dla nas lepiej, a nie gorzej. Skoro tak, to nikt nie musi nam nic dodatkowo dawać, by opłacało nam się otworzyć rynek na import
- trafnie kwituje ekspert FOR.
Prawda jest jednak zupełnie inna. Niski eksport był spowodowany ubogą jakością produktów, wcześniej wysyłanych jedynie do krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Towary te nie mogły stanowić konkurencji na zachodzie ze względu na tamtejsze wyższe wymagania konsumentów – stąd chwilowe załamanie eksportu.
Wysokie koszty społeczne
Kolejnym często powtarzanym mitem jest to, że transformacja została okupiona dużą ofiarą społeczną. Zamykane zakłady, fabryki oraz pustoszejące mniejsze miejscowości, skrajne ubóstwo i wyrastające na tym patologie społeczne, wzrost przestępczości oraz wzmożenie działalności zorganizowanych grup przestępczych w latach 90 – wszystko to nie było wynikiem przeprowadzonej w sposób szokowy transformacji, a zniekształconej gospodarki przez PRL.
Według Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w Polsce wzrosły dochody w każdym odsetku grup dochodowych – i to co najmniej o 40 proc. (średnia dla krajów G7). (…). Jednak nawet według o wiele bardziej zachowawczych szacunków Bukowskiego i Novokmeta po 1989 roku wzrosły dochody w 96 grupach centylowych.
– słusznie zauważa FOR.